Wola Sękowa i okolice

  Pod  koniec czerwca wyjechałam w Bieszczady (dokładnie w Beskidy :) ) na krótki urlop, dlatego też nie było mnie tutaj. Postaram się to nadrobić,  choć przyznam szczerze podczas pięknej pogody większość czasu spędzam poza domem.
Urlop spędzałam we wsi Wola Sękowa, ścisłej mówiąc we dworku w tymże miejscu. To urokliwe miejsce to kilku hektarowy park z pięknym starodrzewiem, dwoma stawami, starym sadem oraz stajnią. Otoczenie sprzyja odpoczynkowi zarówno biernemu jak i czynnemu. Jeśli miałam ochotę poczytać książkę, rozkładałam leżak i zaczytywałam się w ulubionej literaturze, wśród śpiewu parkowych ptaków, w cieniu starych klonów. Jeśli chciałam zmienić otoczenie wybierałam się na przejażdżkę rowerową po pobliskich polach przy okazji robiąc kilka fotek. Wykorzystując okoliczności postanowiłam biegać, powoli, stopniowo. Udało się. Po powrocie stwierdziłam, że nie ma to jak jogging poza miastem, ale nie rezygnuję i staram się biegać również w mieście.Wspomniane miejsce jest też świetnym punktem wypadowym na wycieczki. Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych nie rezygnowałam z wycieczek :) Można odwiedzić takie miejscowości w okolicy jak np. Rymanów i Iwonicz Zdrój, Solinę, Krosno (Huta Szkła) i mniejsze jak np Smolnik i wpaść do Gospody na pyszne pierogi i naleśniki. Jeśli nawet nie wybieramy się w góry zawsze można pojeździć po okolicy i podziwiać cudne Bieszczady. Niesamowita jest ta przestrzeń. Cisza, która dzwoni w uszach, ten wiatr, to powietrze tak świeże i tak bardzo różniące się od tego w moim mieście.
Na pewno jedno jest pewne, Bieszczady sprzyjają wyciszeniu i refleksji.
Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych nie rezygnowałam z wycieczek :) 
  
Dworek i okolica (instagram)


1 komentarz: